piątek, 1 marca 2013
Gliwice
Byliśmy dzisiaj z Filipkiem w Gliwicach. Zakwalifikowano go do doświetlania ale będzie to leczenie paliatywne, choć nasze szczęście w tym całym nieszczęściu jest takie, że Filipek ma wznowę w innych miejscach niż miał wcześniej lampy i teraz postarają się dać jak największe dawki.
Jutro na 13 mamy być w Warszawie. Denerwuję się okropnie. Filipek czuje się dobrze, na nic się nie skarży.
Chodzę za nim, co chwilę go przytulam, głaszczę, płaczę po kątach ale cały czas wierzę, że pokonamy tego dziada. Boże, co jest winne to niewinne i bezbronne dziecko?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pani Agnieszko
OdpowiedzUsuńCzytałem Pani wpis i płakałem
Kochani pokonacie tego drania będziemy się modlić za Filipka i za jego wspaniałych Rodziców.
z całych sił trzymam kciuki za Filipka. Musi być dobrze, innej opcji nie ma!
OdpowiedzUsuńCały czas wchodzę i czekam na dobre wieści. Bardzo mi przykro, nie wiem co napisać. Jestem emocjonalnie związana z tym blogiem bo jesteście z tego samego miasta i Filipek jest w wieku mojego syna. Nie potrafię sobie wyobrazić przez co przechodzicie. Nie będe pisać że bedzie dobrze, trzymaj sie, Filip będzie zdrowy.... bo jedyne co mogę Ci napisać to żyj chwilą obecną, ciesz się każdym momentem jaki Wam pozostał. Cuda się zdarzają i chciałabym żeby w Waszym przypadku taki cud nastąpił. Życzę Ci dużo siły bo będzie Ci potrzebna i przytul Filipka ode mnie mocno.
OdpowiedzUsuńGosia z Chorzowa
jestem z wami!
OdpowiedzUsuńAgnieszko i cała Rodzinko codzień do Was zaglądamY,trzymamY kciuki i cąłym sercem i duszą wierzymy że Filipek pokona "dziada".I Wy nie poddawajcie się nigdy!!!jest wielu ludzi takich jak my, którzy wierzą że Filipek pokona raka
OdpowiedzUsuń...Kiedy czegoś gorąco pragniesz,
to cały wszechświat działa potajemnie,
aby udało Ci się to osiągnąć....
(Paulo Coelho)
Aga Filipek jest ciężko chory ale to nie jest żadna kara ani dla Niego ani dla Was - nie myśl tak to kompletnie bez sensu
OdpowiedzUsuńPrzytulam
aniast
Jak ja pani współczuje....płaczę z panią i też nie mogę zrozumieć dlaczego takie malutkie dzieci chorują...Może te naswietlania pomogą, a może pomódlcie się do Jana PawłaII może pomoże przecież trochę osób wyleczył,ja się pomodlę...Nie wiem co mogę więcwj napisać...
OdpowiedzUsuńOn musi żyć !!! Pokochałam tego chłopca !!!
OdpowiedzUsuńBłagam Boga żeby żeby dał jakiś znak że Filipek z tego wyjdzie .
Ja również jestem z Wami całym sercem, myślami i modlitwą.
OdpowiedzUsuńPomodlę się dziś za zdrowie Filipka i dużo sił dla Was.
Pani Agnieszko za granica lekarze sa na innym poziomie niz nasza sluzba zdrowia,sa przypadki ze w Polsce lekarze nie daja szans a za granica jest inna rozmowa , prosze probowac dzialac, jestem przekonana ,ze mnostwo osob pomoze walczyc o zycie Filipka! Bo On MUSI zyc!!!! Ja innej opcji nie biore pod uwage! ŚCISKAM mocno
OdpowiedzUsuńSzymonek musi z tego wyjść!!! Jesteśmy z Wami.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :D Wreszcie coś sie ruszyło :) Milena
OdpowiedzUsuń