Czas leci nieubłaganie. Czy jest coś lżej? Nie.
Wróciłam do pracy ale nie mogę powiedzieć, że z tego powodu jest mi lepiej. Nie ma chwili abym nie myślała o moim królewiczu. I wciąż te same pytania bez odpowiedzi. Nigdy się z tym nie pogodzę. NIGDY!!!!!!!!!!!!!!!
Ból i tęsknota rozrywa mnie od środka. I chyba z każdym dniem wciąż jest gorzej.
Ostatnio dostałam film kręcony w hospicjum który wkleiłam w poście poniżej. To było w dniu jak wracaliśmy z Cordisa do domu. Taki był wtedy szczęśliwy. Jeszcze w miarę dobrej formie choć już bardzo zmieniony.
Boże...