niedziela, 4 sierpnia 2013

Niestety reżim...

W czwartek zrobiliśmy wskazaną kontrolę morfologii i niestety wyniki mieliśmy reżimowe 0,5 leukocyta, 8,4 hemoglobina, 64 płytki. Na nasze szczęście nasz oddział był pełny a skoro Filipek nie gorączkował to w drodze wyjątku kazano nam zostać w domu. Oczywiście jakby się coś zaczęło niepokojącego dziać to mieliśmy zaraz dzwonić. Kontrola morfologii na drugi dzień. W piątek okazało się, że leukocyty odrobinkę się dźwignęły na 0,69 ale hemoglobina ciut spadła na 8,3 i płytki na 40. Do tego Filipek zaczął gorączkować już w środku nocy, przestał jeść, skarżył się na ból brzuszka i przełyku. W tym momencie nie było zmiłuj się, tylko trzeba było jechać na szpital. Tu na miejscu okazało się, że hemoglobiny już mamy 6,4 i tego samego dnia nas toczono. I tak sobie siedzimy na reżimie. Filipek prawie w ogóle nie je. Cały czas się skarży na ból gardła. Tak więc pewnikiem rozpoczęliśmy hodowlę grzybków. Mamy włączony antybiotyk, lek przeciwgrzybiczny, środki przeciwbólowe i czekamy. Gorąco jak nie powiem co. Siedzę i "pływam". Masakra.

6 komentarzy:

  1. Filipek walczy, będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja także miałam grzyba...A nawet dwa. Mogę polecić środek Fun Gizon lub Amphomorolnal o tym samym działaniu. Niestety nie są dostępne w Polsce ,ale można je ściągnąć z Niemiec/Francji.
    Trzymam Mocno Kciuki<3
    aleksandra-popowczak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja mam nadzieje że teraz deszczyk popada, będzie chłodniej i przynajmniej Filipkowi nie będzie przykro ze taka ładna pogoda a on na rezimie. ściskam mocno i zdrowia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Filipku dużo zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  5. kochaniutki Filipeńku zdrowiej maluszku !!!!

    Cudownych i silnych masz rodziców !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pani Agnieszko... Dziś przeczytałam Pani bloga poświęconego niesamowitej walce Pani, Pani Syna, całej Rodziny z przelętym choróbskiem.. Od dziś będę śledzić losy Synka na bieżąco. Jestem sercem z WAMI!!

    OdpowiedzUsuń