sobota, 23 marca 2013

termin naświetlań wyznaczony

Nowa strona 1

Byliśmy dziś planowo w Gliwicach. Filipek miał resymulację. Próbowano mu zrobić ją bez znieczulenia ale był tak wystraszony, że nie było o tym mowy. Ja sobie założyłam maskę na głowę, doktorka, pielęgniarka. Śmiał się, ale jak przyszła jego kolej nie było szans aby wyleżał nieruchomo te 5-10 min. Termin na naświetlania mamy wyznaczony na wtorek po świętach. Lamp mamy mieć 15. Czyli przed nami 3 tygodnie spędzone w szpitalu.

Po interwencji telefonicznej z kliniką w Tubingen, powiedzieli że potrzebują więcej czasu a z Greifswald mam skontaktować się w poniedziałek. Czyli czekamy nadal. Troszkę długo to trwa.

Jak jesteśmy w domu i jest wszystko dobrze, to ta cała potworna choroba Filipka zupełnie do mnie nie dociera. Jest gdzieś daleko za mną. Filipka traktuję normalnie, potrafię tak samo na niego fuknąć jak na Adasia. Wiadomo, że jest tam w jakimś stopniu faworyzowany, bo to jest nieuniknione ale staram się aby nie odczuwał, że jest chory. Jednak po mimo moich starań, reszta dzieci, im dłużej to trwa, tym bardziej to odczuwa. Niestety, choruje cała rodzina.

10 komentarzy:

  1. Choroba ukochanego Dziecka, to niestety choroba całej Rodziny.
    Wierzę całym sercem, że Filipek wyzdrowieje i będzie cieszył się długim życiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Droga pani Agnieszko. moi rodzice maja pensjonat w krynicy morskiej. od tych wakacji zdecydowalismy ze oferujemy bezplatnie 1 duzy pokoj dla rodzin z ciezko chorymi dziecmi. jedyny Panstwa koszt to transport i wyzywienie na miejscu ale jest dostep do kuchni. oczywiscie oferta jest skierowana do calej rodziny czyli rowniez panstwa zdrowych dzieci.kazdy pobyt trwalby tydzien od soboty do soboty. jesli to pania interesuje to proasze dzwonic 501 058-553 pozdrawiam klaudia zerebiec

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny gest Pani Klaudio :) Pozdrawiam :) Milena

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze wierzyłam, ze są na swiecie ludzie o dobrym sercu, dla których cierpienie innych nie jest obojętne, taki wyjazd bedzie dla Nich wszystkich chwilą relaksu i zapomnienia codziennego szpitalnego życia.

    Przyłączam sie do powyższego posta PIĘKNY GEST PANI KLAUDIO :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Żeby Wielkanoc w tym roku,
    przyszła z sukcesem u boku.
    Aby żyło się Wam zdrowo,zdrowo.
    Wielu, wielu chwil radosnych
    i cudownej, ciepłej wiosny
    życzy Waldek z Żoną Elą i Synem Łukaszem i Córką Moniczką

    OdpowiedzUsuń
  6. Na Wszego bloga trafiłam przypadkowo i chyba się tutaj zatrzymam na dłużej kibicując Filipkowi.
    Pozdrawiam ciepło
    Danuta mama Justynki

    OdpowiedzUsuń
  7. Co u Was,jak Filipek.Proszę piszcie częściej.Pozdrawiam Jola

    OdpowiedzUsuń
  8. Pani Agnieszko proszę o kilka słów co u was słychać:) pozdrawiam cieplutko i byle do wiosny:) Gosia

    OdpowiedzUsuń
  9. Aga,

    Co u Was? Mysle o Was, czekam na wiesci i codziennie wraz z rodzinka modlimy sie o Was... Mam nadzieje ze Filip czuje sie lepiej a wraz z nim Wy wszyscy.

    Pozdrawiam, oby wiosna dodala Wam sil!

    Gosia


    OdpowiedzUsuń
  10. Co u Filipka? Mam nadzieję, że dobrze?? :*

    OdpowiedzUsuń