czwartek, 15 czerwca 2017

Jestem...

Jestem…

Długo nie umiałam się zebrać aby coś napisać, aby cokolwiek napisać.

Mija dzień za dniem, tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem.

Mogę chyba śmiało napisać, że jest dobrze. Inaczej ale dobrze, tak na swój sposób.

Jakoś sobie radzę. Oczywiście skłamałabym jakbym napisała, że się pogodziłam. To chyba nigdy nie nastąpi. Tradycyjnie są lepsze i te gorsze dni. Nauczyłam się żyć z tym bólem. Czasami jest wciąż tak silny, że rozrywa mi serce na drobne kawałki. Nadal nie potrafię oglądać zdjęć z Filipkiem. Jednak wciąż pamiętam jego głos. Czasami nie czuję go wcale i nie umiem zobaczyć a czasami wiem, że jest blisko mnie. Czuję go wtedy i widzę.

Jednak zdarza mi się, rzadko bo rzadko, ale zdarza się, że potrafię uśmiechnąć się na jakieś wspomnienie. Wierzcie mi, to ogromny sukces.

Czas biegnie nieubłaganie. Adaś w maju skończył 8 lat. Fifi miałby 9.  Jest taki inny od Filipka.

Minęło już tyle czasu a on wciąż go pamięta, mówi o nim. Czasami potrafi się rozpłakać i mówić mi jak bardzo tęskni, że teraz nie ma się z kim bawić. Nawet nie wiecie ile wtedy kosztuje mnie uśmiechnąć się i tłumaczyć mu po raz setny, że Fifi jest i czuwa nad nami, że zawsze może sobie z nim porozmawiać i poopowiadać co mu leży na serduszku a brat znajdzie sposób aby dać mu znać, że jest blisko. Takie ciężkie tematy dla mnie ale staram się nie pękać.

Dawno nic nie pisałam ale w sumie nic nadzwyczajnego się u nas nie wydarzyło.

Z ważniejszych rzeczy to ta, że na stare lata, udało mi się zrobić prawo jazdy i od kilku miesięcy jeżdżę autkiem. Dla mnie to o tyle istotne, że mogę być częściej u Filipka i nie ukrywam, że to był dla mnie główny motywator.

U Emilki się poprawiło. Przestała cierpieć na bezsenności. Jest ok.

I to chyba tyle co mam na dziś do napisania.

Jak zwykle dziękuję wam, że jesteście bo zaglądając na tego bloga dajecie mi dowód na to, że wciąż pamiętacie o moim kochanym Tygrysku.

15 komentarzy:

  1. Cieszę się że pani napisała, dobrze że u Was wszystko ok. Oczywiście że nadal pamiętamy o Filipku i myślimy o nim często. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze będę pamiętała Filipa, zawsze będzie w moich modlitwach...

    OdpowiedzUsuń
  3. O Tygrysku , cudownym chlopczyku pamieta na pewno masa osob , ja jestem jedna z nich :-) Zycze Calej Rodzinie spokoju i zdrowia <3 Ewa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam o Tobie Filipku

    OdpowiedzUsuń
  5. Agnieszko mysle o Was czesto i pozdrawiam zza oceanu. Az nie chce sie wierzyc ze Filipek bylby juz 9-cio latkiem... Czas leci. Pozdrawiam Ciebie i Twoja rodzinke, ciesze sie ze Emi i Adas maja sie lepiej. Gratuluje prawka! Trzymaj sie kochana <3 Gosia

    OdpowiedzUsuń
  6. Wracam tu co jakis czas :) Ciesze sie, ze jest dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  7. Oczywiście że pamiętamy! Ciągle myślę o Filipku..❤
    A w ten magiczny świąteczny czas zyczę dużo zdrowia, szczęścia i miłości ❤

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam Państwa osobiście, ale historia Filipka utkwila mi mocno w pamięci....wracam tu często ☺

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziś zajrzałam na pa i bloga pierwszy raz Przeczytałam jednym tchem W sumie nawet nie wiem jak na niego trafiłam. Jest 01.40 muszę wstać o 6. Uryczalam sie jak bóbr. Nie wyobrażam sobie co pani przezyla. Ja jestem po rozwodzie i mam wspaniała prawie 8letnia coreczke która właśnie śpi obok mnie.... Człowiek nie docenia tego co ma jeśli nie wie co inni przeżywają. Dobrze że są takie blogi. Jutro napewbo innym okiem spojrzę na corcie. Szanujmy się i doceniajmy to co mamy. Nigdy nie wiadomo kiedy i co nas może spotkać Pozdrawiam Mariola Kolary Starachowice

    OdpowiedzUsuń
  10. Co u was slychac kochani????

    OdpowiedzUsuń

  11. Link exchange is nothing else but it is just placing the other person's blog link on your page at suitable place and other person will also do similar in favor of you. gmail login

    OdpowiedzUsuń